Jeszcze o Działdówce trochę.

Największy spływ  Bożego Ciała mamy za sobą. Najwiięcej osób , najwięcej kajaków, najwięcej gorzały i największe auta. Duzo nie zawsze oznacza najlepiej, trudniej przeto w takiej grupie zaprowadzić ład.  Nie jestem "od macochy", ale alkohol mocny pity w czasie płynięcia mógł doprowadzić do problemów, całe szczęście , że rzeka była spokojna, płytka i niezwałkowa, a pogoda dopisała.  Na pewno już tak łatwych rzek nie będzie w przyszłosci. Jak zawsze humory dopisały. To chyba najważniejsze.  Cieszę się, ze mimo związanych z tym problemów spływ się rozrasta, to znaczy, zę Wam się na tyle podoba , ze chcecie dzielić tę radością  z innymi. Ale gdzieś jest granica zadowolenia i dobrej zabawy.

Dziś wstawiłem opis spływu, oraz kilka zdjęć z niego do Galerii , niedługo uzupełnię Galerię uczestników , może jakiś film wstawimy na Youtuba , ale.. nie mam faworyta , wieć musze jeszcze raz je przejrzeć. Filmy o mnie nie wchodzą w grę, były zbyt drastyczne.

Cały czas mam wrzucuić ze trzy jeszcze zdjecia do spływu Wdą , pamiętam. Oraz uzupełnić Galerię zdjęć . Może Darkowi się będzie chciało?