Wel 2014
1 etap z Lidzbarka Welskiego do Chełst - 12 km
2 etap z Chełst do Lorki ( wpływ na Bałwankę) etap z Piekiełkiem znów tylko 12 km
3 etap najdłuższy . Z Lorki do Mszanowa (na Drwęcy) 22 km
i 4 etap niedzielny circa 4 km do Nowego Miasta Lubawskiego (na Drwęcy)
- 0
-
Lidzbark, most drogowy, tu zostawiamy auta i stąd powoli po zmianie koszulek ruszamy. Mosty kolejowy i drogowy. Przy kolejnym moście młyn, przenoska.
- 2,3
-
Jezioro Lidzbarskie, którego przepływamy około 100 m odcinek prawym brzegiem. Tu na fali jeziornej wlewa się co niektórym woda do kajaka. Ot chrzest
- 3,2
- Most na drodze z Lidzbarka do Brodnicy. Rzeka płynie jarem o zboczach porośniętych lasem grądowym. Brzegi suche, później niższe, podmokłe.
- 8,0
-
Kurojady, elektrownia, przenoska lewą stroną. Słonecznie
- 11,0
- Tu nocujemy , wieczorek taneczny ,
- rybołówstwo, leżenie krzyżem. Rano
- pada deszcz. Czekamy aż przestanie
- i obeschną namioty i w droge na
- Piekiełko.
- Chełsty, most. Rzeka gwałtownie przyspiesza. Pod mosetem omal nie łamiemy kajaka. Z mostem dawny młyn na prawym brzegu, w korycie rumowisko pali i głazów. Zaczynają się bystrza, ale woda niska.
-
- 13,2
-
Po spokojniejszym odcinku wśród łąk leśny przełom, tzw. Piekło. Znaczny spadek, bystrza, zwalone drzewa, głazy Bardzo malowniczo . Częśc osób idzie na piechotę , oczekując czegoś
przerażajaćego , i tak idą idą idą ... i nic się nie dzieje. A czasu nie wrócisz.
- 14,8
-
Straszewo, most drogowy.
- 17,1
-
Trzcin, elektrownia, przenoska przez groblę lewą stroną. Most drogowy. Nurt spokojny, na brzegach za pasem zarośli i drzew łąki. Mostek. Praktycznie tylko dwa kilometry Piekiełka i już
je mamy za sobą, ale niektózy dalej idą .
- 23
-
Grodziczno, młyn. W prawo odchodzi stare, zarośnięte koryto Welu. Przenosić kajaki w lewo koło jazu na tzw. Bałwankę. Most drogowy, rozlewiska pozostałe po wydobywaniu kredy
jeziornej i torfu. Na brzegach wikliny i szuwary. Można sie trochę zgubić. Łapię ciut słońca na kark przy przenioskach , a mnie łapie angina. Śpimy na wielkiej polanie , a
niektózy śpiewają.
- 25,2
-
Jezioro Tylickie, zarastające. Zrzucamy kajaki po drugiej strony drogi. Za Bałwanką. Zimno i jakiś taki wiaterek nic dobrego nie wróżący.
- 26,8
-
Wypływ z jeziora Tylickiego na prawym brzegu. Prąd słaby, liczne zwalone drzewa, brzegi strome i bardzo strome , jak się okazało Piekiełko , które spłynęliśmy dnia poprzedniego , było
niczym w porównaniu z tym co nie nazwane. Woda głęboka i uciążliwa przez 1000 metrów - niewiele ? pewnie z dwie godziny do "płynęliśmy" i jeszcze szukanie Agaty
- 28
-
Połączenie ze starym korytem Welu, od Grodziczna około 7 km długości. Łąki, przybrzeżne drzewa. Most kolejowy, dalej drogowy. Ciężko płynąć bo łapie nas ulewa . Co niektórzy są całkowicie
mokrzy, po raz kolejny. Zimno
- 31,6
- Kuligi, most drogowy.
- 35,8
- Jakubkowo, most drogowy. Z rzadka podwodne głazy, przyspieszenia nurtu. Z prawej strony wieś Kaczek.
- 41,3
-
Kaczek, elektrownia. Przenosić na rzekę w lewą stronę; przenosząc się na prawą odnogę należy jeszcze raz przenieść kajak przy jazie po zniszczonym młynie. Most drogowy. UWAGA ŚLISKO I
BŁOTNO no i koń zarżał. Jest mi bardzo zimno. I jak tu nie pić.
43,3
- Bratian, most drogowy, młyn - przenoska. Wel uchodzi do Drwęcy w jej 142,5 km.
- 46
-
Mszanowo, biwak z wiatą i jednoczęsnie jak się okazuje koniec spływu, bo od następnego dnia pada. I znów koniec